W 2011 roku na terenie Ibizy wybuchł wielki pożar. Ogień objął aż 1500 hektarów lasu, przez co ponad 200 osób musiało być ewakuowanych. Pożar ten wybuchł w kurorcie w miejscowości Sierra de Morna. Do pożaru doszło w nocy i wówczas bardzo szybko rozprzestrzenił się on na inne dzielnice. Akcja gaśnicza została podjęta po kilku godzinach od zapłonu. Udział w niej wzięło wiele zastępów strażackich. Ze względu na rozmiary pożaru, konieczny było by również i wojsko pomagało w tym aby ogień nie rozprzestrzenił się na domy oraz na hotele, gdzie jak wiadomo, znajdowało się wówczas wielu turystów.
Niestety, ale pogoda panująca wówczas na Ibizie na pewno nie pomagała w akcji gaśniczej. Wiał bowiem silny wiatr a sam ogień bardzo szybko rozprzestrzeniał się na okoliczne lokalizacje. Dlatego też akcje ratownicze były prowadzone z utrudnieniem co znacznie wydłużyło ich czas do kilkudziesięciu godzin. Po akcji strażackiej i sprawdzeniu miejsca podpalenia okazało się, że pożar wybuchł ponieważ było to podpalenie celowe. Aresztowano jedną osobę podejrzaną za podłożenie ognia. Był to jeden z najpoważniejszych i najdotkliwszych pożarów na terenie Ibizy..
Czytelnicy napisali o…