W 1975 roku wybuchł wielki pożar w elektrownie jądrowej w USA. Pożar ten był na tyle duży, że przez 7 godzin wiele oddziałów straży pożarnej próbowało go ugasić. Pożar ten spowodował straty na kwotę ponad 10 milinów dolarów. Same zniszczenia i ich konsekwencje doprowadziły do unieruchomienia kilku bloków elektrowni na okres 4 lat Na szczęście żadna osoba nie zginęła ani nie została ranna.
Po ugaszaniu pożaru zaczęto dokładnie sprawdzać stan kolejnych bloków. Jak wiadomo pożary małe czy też duże w elektrowni jądrowej są bardzo poważne. Dlatego też w momencie gdy powstają one w jednym bloku, specjalną i szczegółową kontrolą są objęte wszystkie pozostałe by wykluczyć ewentualną kolejną katastrofę. W przypadku tej katastrofy nie można było mówić o celowej awarii. Najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy zbieg okoliczności, który jednak bardzo mocno wpływał na funkcjonowanie całej elektrowni. Była to jedna z poważniejszych katastrof na terenie USA.
Czytelnicy napisali o…