Jednym z pożarów, który strawił bardzo duży obszar leśny był ten wzniecony 10 sierpnia 1992 roku. Przyczyna pożaru było zapalenie się ściółki od iskier hamującego pociągu, poruszającego się między Poznaniem w Krzyżem. Od małego ognia doszło do wielkiego pożaru w obrębie Puszczy Noteckiej. Na szczęście szybko zauważono tlący się ogień i rozpoczęto akcję ugaszania. Pomimo tak szybkiej rekcji ze strony straży pożarnej, pożar gaszono przez dziewięć godzin.
W wyniku pożaru nikt nie ucierpiał, jednakże zostało zniszczonych aż 6 tysięcy hektarów lasu oraz 19 budynków gospodarczych.
Niewątpliwie wielką pomocą okazała się tu burza, która rozpętała się w połowie akcji gaśniczej, z towarzyszącą jej ulewą. Bez takie pomocy nie wiadomo, ile czasu ogień trawiłby puszczę i na jaką powierzchnię mógłby się rozprzestrzenić.
Pewnie jakiś przemądrzały człowiek, zaczął wypalać trawę i od tego się zaczęło… Masakra, nie wiem po jaką cholerę ludzie wypalają trawę, zabijając cały ekosystem i tworząc zagrożenienie i niebezpieczeństwo pożarowe!
W okolicy miejscowości Miały a nie Miałowo.