Prawdziwa katastrofa miała miejsce 24 marca 199 roku w tunelu przebiegającym pod samym szczytem Mont Blanc w Alpach. Na jedenastokilometrowym odcinku znalazł się samochód ciężarowy przewożący mąkę oraz margarynę oraz liczne samochody osobowe. W niespodziewanych okolicznościach na tyle samochodu ciężarowego doszło do zapłonu i ogień zaczął rozprzestrzeniać się po całym samochodzie, dodatkowo podsycany zapasami zgromadzonymi w jego wnętrzu.
W tunelu zaczęło brakować tlenu, zaś płonący samochód zatarasował wyjazd z tunelu. Ogień zajmował kolejne samochody powodując śmierć aż 39 osób.
Tak sie własnie zawsze zastanawiam nad tym, co by się stało z ludźmi jadacymi swoimi samochodmami w tak duzym tunelu, jeśli w tunelu wypadek miałaby cysterna pełna paliwa, paliwo by się rozlało i zapaliło a reszta ze zbiornika tej cysterny by wybuchała – skuteki takiego pożaru i wybuchu mogłyby być naprawdę tragiczne, ktoś wie jak są rozwiązane systemy ochrony przeciwpożarowej w takich miejscach?
Przypadek pożaru pod Mont Blanc jest szczególny, gdyż złożyło się kilka czynników na jego tak dotkliwe skutki. Jarku, podczas tego zdarzenia była ciężarówka pełna paliw – margaryna, która była przewożona również jest palna i już przy kilkudziesięciu stopniach celsjusza topi się a więc i rozlewa się dookoła. Problem z nią jest taki, że podczas spalania może wydzielać się akroleina, która działa silnie toksycznie na organizm. Jakie są systemy ochrony? głównie gęsto rozsiane wyjścia ewakuacyjne, punkty alarmowe oraz stałe instalacje gaśnicze (pianowe). Ważna jest też sprawna wentylacja – podczas tego zdarzenia mimo iż był dostępny nawiew to jednak nie był wystarczająco wydatny. Sprawna wentylacja co prawda dostarcza tlenu do środowiska spalania uwydatniając je, ale daje ludziom czas na ucieczkę oraz usuwa zadymienie.
Jarek, tak – sa specjalne wyjścia ewakuacyjne oraz systemy szybkiego reagowania i ochrony przeciwpożarowej. Muszą być, jest to nawet nałożone przez prawo – w ustawach dotyczących bezpieczeństwa infrastruktury. Także, spokojnie możesz wjeżdżać do tunelów